środa, 17 lipca 2013

Widzew Łódź - Wisła Kraków 2000r

Od czasu, gdy piłkarze Wisły znajdują się w ścisłej krajowej czołówce
mecze z Białą Gwiazdą mobilizują kibiców Widzewa. Nie inaczej było i
tym razem. Choć młyn widzewski był mniej liczny niż zazwyczaj, to prezentował
się on okazale. Fani RTS-u odpalili 35 rac, po jednej z bramek kilku z nich wbiegło
 na boisko, natomiast po zakończeniu meczu z radości wpadło na murawę kilkuset kibiców Widzewa. Zawiedli natomiast kibice Wisły, którzy zameldowali się w Łodzi zaledwie w kilkanaście osób. W szeregach fanów krakowskich niektórzy tłumaczą słabsze liczby wyjazdowe na początku obecnego sezonu zbieraniem kasy na wyjazd do Barcelony, jednakże nawet ich bardziej obiektywni koledzy przyznają, że nie jest to żadne wytłumaczenie.
Sporym wydarzeniem był niemal zupełny brak kibiców Wisły Kraków w Łodzi na meczu z
 Widzewem. Wiślacy pojawili się w 13 osób i jak stwierdzili, byli zdziwieni postawą
 fanów Widzewa. Łodzianie po meczu się rozeszli, podczas gdy wiślacy sami musieli
zatroszczyć się o swoją skórę. Opowiada jeden z wiślaków, który również miał zamiar
 jechać do Łodzi, jednak tam nie dotarł: - Na dworcu zebrało się nas całych... trzech.
 Przed wyjazdem poszliśmy na miasto, a tam udało się wypromować beczkę piwa. Wobec czego
 poszliśmy z nią na dworzec, a tam z kolei okazało się, że pociąg już odjechał.
Popatrzyliśmy na rozkład jazdy i wyszło nam, że szybciej niż kolejny pociąg do
 Łodzi odjeżdża inny, w kierunku Wrocławia. Zresztą z beczką na stadion mielibyśmy
niewielkie szanse wejścia. I wylądowaliśmy u koleżków ze Śląska. Spotkanie krakowsko - wrocławskie było owocne.
 Zgromadzone naprędce przez fanów WKS środki pozwoliły na zorganizowanie sympatycznej imprezy. Na swoje
nieszczęście gospodarza nie było w domu, wobec tego atmosfera była żartobliwa. Tak dla jaj odwrócono do
góry nogami pralkę i lodówkę oraz zrobiono kilka innych kawałów w podobnym stylu. Jakoś nikt nie chciał
sprawdzać jaka będzie reakcja gospodarza, zwłaszcza na widok dżemu na ścianach, rozbitego akwarium (żeby
się ryby nie potopiły) i zdechłej nagle w niewyjaśnionych okolicznościach papugi. Teraz nieroztropny gospodarz z pewnością bardzo żałuje, że wiślacy nie dotarli jednak do Łodzi.
Na mecz do Łodzi Wisła jedzie w 17 osób! Ogromny wstyd, gdyż do Łodzi zawsze jeździła spora grupka kibiców, a po za tym od kibiców mistrza Polski powinno się wymagać więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz